6 kwietnia 2016

MIŁOŚĆ PRZYCHODZI Z DESZCZEM - Mila Rudnik


Hmm... Co tu dużo mówić. Genialny debiut Pani Rudnik. Bardzo interesująca historia. Czasami można było się już pogubić, ale warto przeczytać. Takie książki zwracają mi wiarę w polskich autorów. 

„Taka miłość zdarza się raz w życiu.
I nigdy więcej nie wraca.
Czy na pewno?”


A teraz zajmijmy się fabułą.
Marek i Marcin Brzozowscy to bracia bliźniacy, a na dodatek jednojajowi. Są nierozłączni.
Marcin ma żonę – Dorotę, z którą już od kilku lat stara się o dziecko jednak nic z tego nie wychodzi. Dlatego mężczyzna postanowi zrobić badania, z których wynika, że jest bezpłodny. Nie może się z tym pogodzić i prosi brata, aby został ojcem jego dziecka. Marek nie chce się zgodzić, jednak Marcin postanawia go zaszantażować. Brat w końcu się zgadza, ale po wszystkim wyjeżdża do Gdańska, gdzie poznaje Annę.
Po kilku miesiącach Marek przyjeżdża do domu wraz z Anią i okazuje się, że Dorota jest w ciąży. Marek nie wie co ma zrobić w tej sytuacji. Jednak zanim cokolwiek postanowi ginie w wypadku. Ale czy na pewno? Czy to Marek zginął? Przeczytajcie.

Książka jest naprawdę wciągająca. Pochłonęłam ją w kilka godzin. Bardzo dobrze napisana, jak na debiut. Ciekawa fabuła. No i prześliczna okładka, taka romantyczna, która zachęca do przeczytania książki. I intrygujący tytuł. Jak dla mnie – bomba. Polecam.

Tytuł: Miłość przychodzi z deszczem
Autor: Mila Rudnik
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 480
Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz