Musiałam
cofnąć się w czasie. Seria „Rodzina Casteel” składa się z 5
tomów, ja miałam przeczytany I, III i IV. Więc gdy zobaczyła, że
w końcu w bibliotece jest tom II, musiałam wrócić do tej serii i
go przeczytać (pomimo, że znałam dalszy ciąg tej historii). I
jestem zafascynowana. Zresztą nie pierwszy raz, czytając książki
Pani Andrews.
Pani
Andrews potrafiła wymyślić naprawdę genialne i mroczne historie,
z „chorymi” relacjami wśród bohaterów. Bo kto czytał serię
„Kwiaty na poddaszu”, wie o co mi chodzi. Tutaj jest podobnie.
Może nie taka sama relacja, ale tak samo chora, jak w poprzedniej
serii.
Ale
wróćmy do fabuły.
Heaven
Casteel w końcu trafia do rodziny swojej matki. Jej babcia –
Jillian, nie życzy sobie, aby tak ją nazywano, a mąż kobiety –
Tony, który jest dużo młodszy od niej, chce zawładnąć życiem
dziewczyny szantażem. Obiecał spełnić wszystkie jej marzenia, a
przede wszystkim zapłacić za jej naukę. Jest jeszcze Troy, młodszy
brat Tony'ego, z którym zabroniono jej się spotykać. Heaven a też
zakaz kontaktu się z rodzeństwem. Podczas wyjazdu Tony'ego i
Jillian, Heaven i Troy zbliżają się do siebie. Jednak wkrótce na
wierzch wychodzą nowe fakty, które komplikują życie pary. Jak się
to wszystko potoczy? Przeczytajcie.
Książka
jest genialna. Czyta się ją jednym tchem. Ledwie zaczęłam, a tu
już koniec. Naprawdę bardzo dobrze napisana. Ale co tu dużo mówić,
jeszcze nigdy nie zawiodłam się na twórczości tej autorki.
Od
razu podkreślam – książka nie jest dla każdego. W ogóle,
twórczość Pani Andrews nie jest dla każdego, gdyż są to książki
„ciężkie”, psychologiczne, z dziwnymi relacjami, które trudno
zrozumieć. Ale mimo tego – polecam :)
Tytuł: Mroczny Anioł
Seria: Rodzina
Casteel. Tom II
Tytuł oryginału:
Dark Angel
Autor: Virginia C.
Andrews
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Liczba stron: 480
Moja ocena: 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz