Książka
„Dobrze, że jesteś” nie jest typem literatury, który czytuję,
więc nie dla mnie, ale nie mam zamiaru jej krytykować, bo jednak ma
coś w sobie. Książka może nie jest genialna, czy cudowna, ale
dobra. Chociaż momentami się gubiłam. I momentami była
wstrząsająca. Bo to kolejna książka, której bohaterką jest
kobieta po przejściach. Przeszła wiele w życiu i los nie
oszczędzał jej od najmłodszych lat. Ale pomimo tego Kornelia
(główna bohaterka) podnosi się. Tylko czy potrafi to zrobić sama,
czy jednak będzie potrzebowała pomocy?
„Patrzę
na Ciebie, śpisz, więc mogę Ci powiedzieć, że uczyłam się
Ciebie, Kochanie.
Gdy
Słońce ustępowało Księżycowi, gdy mijała się wiosna z latem,
gdy jesień pozdrawiała zimę...”
Po
książkę sięgnęłam tylko dlatego, bo chciałam się w końcu
zapoznać z twórczością Pani Moniki. Słyszałam o niej wiele
dobrego. I nie jestem zawiedziona, czy niezadowolona, ale też nie
jestem usatysfakcjonowana. Spodziewałam się czegoś lepszego, a na
pewno nie psychologicznego. Ale nie skreślam tej autorki. Bo muszę
przyznać, że bardzo dobrze mi się tę książkę czytało. Więc
jeszcze wszystko przede mną.
Tytuł: Dobrze, że
jesteś
Autor: Monika Sawicka
Wydawnictwo: Replika
Liczba stron: 240
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz