"Saga przyszłości ma swój początek dawno, dawno temu...
Cinder mieszka w hałaśliwym Nowym Pekinie, zdziesiątkowanym przez zarazę. Jako dziewczyna cyborg o tajemniczej przeszłości jest obywatelem drugiej kategorii. Lecz kiedy na jej drodze staje przystojny książę Kai, Cinder nagle znajduje się w epicentrum międzygalaktycznej walki z bezlitosną królową Luny. Rozdarta pomiędzy obowiązkiem a wolnością, wiernością a zdradą, musi wyjawić sekrety swojej przeszłości, by ochronić swoją przyszłość"
"Drogi Cinder i Scarlet krzyżują się w chwili, w której Ziemia zostaje zaatakowana przez Lunę...
Cinder, dziewczyna cyborg zarabiająca na życie jako mechanik, próbuje wydostać się z więzienia, choć wie, że jeśli jej się uda, stanie się najbardziej poszukiwanym zbiegiem we Wspólnocie Wschodniej.
Po drugiej stronie kuli ziemskiej ginie babcia Scarlet Benoit. Okazuje się, że Scarlet nie miała świadomości wielu związanych z nią spraw ani śmiertelnego zagrożenia, w którym żyła. Kiedy spotyka Wilka, mającego prawdopodobnie wiadomości o miejscu pobytu babci, czuje powstającą między nimi wieź, choć nie potrafi przełamać nieufności. Wspólnie rozwiązują zagadkę, ale wówczas los zderza ich z Cinder przynoszącą nowe pytania bez odpowiedzi."
Powiem wam jedno. Jestem zła na
wydawnictwo Egmont i inne zresztą wydawnictwa też, że nikt nie
podjął się wydania kolejnych tomów tej fantastycznej sagi. Jak
tak można. W takim momencie. Ehh... Chyba będę musiała sobie
załatwić pozostałe części po angielsku (chociaż mój angielski
jest kiepski, ale dam radę). No ale wróćmy do recenzji.
Na początek kilka słów o samych
książkach. No więc, chyba nigdy tak szybko nie czytałam. Dwa tomy
w niecałe dwa dni. To jest ponad 900 stron, no ale nie ma co się
dziwić. Super fabuła, cały czas się coś dzieje, a nawet jeśli
nic się nie dzieje to coś się dzieje :) i chce się wiedzieć co
będzie dalej. Fajnie wykreowani bohaterowie. Tak nawiasem pisząc,
moimi ulubionymi są android Iko, Lunar Wilk i Thorn. No i nawiązanie
do dwóch bajek: w Cinder – do Kopciuszka, a w Scarlet – do
Czerwonego Kapturka. Książki są przyjemne w czytaniu, fajny, prosty język, trochę humoru, trochę dramatyzmu. No jest w nich po prostu wszystko co powinna mieć dobra książka.
"- Skoro już jesteśmy przy operacji oczu, czy wiesz, że brakuje ci kanalików łzowych?
- Czego? Naprawdę? A myślałam, że jestem po prostu emocjonalnie upośledzona."
- Czego? Naprawdę? A myślałam, że jestem po prostu emocjonalnie upośledzona."
Cinder
Księga 1 opowiada o dziewczynie
cyborgu – Linh Cinder, która mając 16 lat jest najlepszym
mechanikiem w Nowym Pekinie. Mieszka ze swoją opiekunką, dwoma
przyrodnimi siostrami i androidem Iko. Strasznie wstydzi się tego,
że jest cyborgiem, bo według ludzi bycie cyborgiem to coś
obrzydliwego, to nieludzkie. Pewnego dnia poznaje księcia Kaia
(Ohh...). Coś tam między nimi iskrzy, jest jakaś chemia, ale
wszystko zaczyna się komplikować z dwóch powodów: zarazę, która
panuje na ziemi oraz królową Luny – Levanę. Ale nie powiem
więcej ani słowa , jak to się potoczyło. Musicie przeczytać.
"- Zapowiada się brud i smród - podsumowała Iko.
- Skąd wiesz ? - zapytała Cinder. - Nie masz receptorów zapachowych.
- Mam niewiarygodną wyobraźnie."
- Skąd wiesz ? - zapytała Cinder. - Nie masz receptorów zapachowych.
- Mam niewiarygodną wyobraźnie."
Cinder
SCARLET
Księga 2 też była dobra, ale jak dla
mnie za mało było Kaia i Cinder, chociaż pojawiają się moi
ulubieni bohaterowie: alfa Wilk i Kapitan Thorn. Ten drugi to dopiero
agent. No więc poznajemy Scarlet, której zaginęła babcia.
Posiadała ona informacje dotyczące zaginionej księżniczki Luny –
Seleny. Dziewczyna postanawia ją odnaleźć, a pomaga jej w tym
niedawno poznany Wilk. I znowu, jak w poprzedniej części, mamy
rodzące się między nimi uczucie. Natomiast Cinder poznaje Kapitana
(nie wyjawię w jakich okolicznościach) i razem podążają śladami
babci Scarlet. W końcu drogi obu dziewczyn się krzyżują.
Natomiast Kai próbuje załagodzić konflikt z Lunarami i wybiera
najgorsze rozwiązanie.
"Wiem, wiem, wydaje się trochę... - zrobił
zeza i zakręcił palcem koło ucha - ale po jakimś czasie człowiek
uznaje, że to nawet urocze."
Scarlet
Naprawdę polecam przeczytać te dwie
książki, pomimo tego, że dalsze losy bohaterów nie zostały
wydane w Polsce. Nad czym zresztą bardzo ubolewam.
Tytuł: Cinder Księga 1
Scarlet Księga 2
Seria: Saga księżycowa
Tytuł oryginału: The Lunar Chronicles
Cinder
Scarlet
Autor: Marissa Meyer
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 440
496
Moja ocena: 9/10
8/10
Moja ocena: 9/10
8/10