Pierwszy
raz czytałam coś tej autorki i w ogóle z wydawnictwa Święty
Wojciech i jestem mile zaskoczona. Pomimo odniesień do Boga
(osobiście, mi to nie przeszkadzało), w wielu sprawach, fabuła
zachęca do czytania.
Paula
to młoda dziennikarka, która dąży do rozwoju swojej kariery.
Dostaje taką szansę i nie oglądając się na swojego męża –
Davida, wyjeżdża do Chicago. Tak dopadają ją jej własne demony.
Po przyjeździe na miejsce, przeprowadza pierwszy wywiad w szpitalu,
gdzie poznaje Deb. Kobieta wraz z mężem proszą dziennikarkę o
rozwikłanie zagadki ich biologicznego dziecka.
W
międzyczasie poznajemy Linn, młodą dziewczynę, która po pewnych
wydarzeniach, postanawia wyjechać do Chicago na studia. Poznaje tam
Adama,, chłopaka uczącego się na pastora, który w trudnym
momencie jej życia pomaga jej.
Losy
obu kobiet krzyżują się. Czy pomogą sobie nawzajem? Czy Paula
rozwiąże sprawę dziecka Deb i Steva? Czy Linn zapomni o
przeszłości i ruszy do przodu? I jaka jest tajemnica Pauli?
Koniecznie przeczytajcie.
Książka
naprawdę wciąga i pomimo że w wielu przypadkach jest przewidywalna
– jest warta przeczytania. Tajemnica, którą skrywa Paula, jest
według mnie, naprawdę straszna. Nie wyobrażam sobie jak można coś
takiego zrobić. I książka udowadnia, że prawdziwe jest
przysłowie, że: „Jak trwoga to do Boga”. Gdy tylko coś się
komplikuje w życiu bohaterów, to oni od razu są wierzący, a jak
wszystko jest ok, to mają Boga gdzieś (że się tak wyrażę).
Książka
naprawdę mi się podobała. I pomimo że okładka nie zachęca do
przeczytania tej pozycji (jest paskudna), jednak warto. Naprawdę
warto.
Tytuł: Tajemnica
Pauli
Tytuł oryginału :
Finding Fith
Autor: Denise Hunter
Wydawnictwo: Święty
Wojciech
Liczba stron: 392
Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz