29 stycznia 2016

SHADOWHUNTERS - wrażenia po drugim odcinku

Jakiś czas temu obejrzałam drugi odcinek Shadowhunters, bo pomimo tragedii w pierwszym, myślałam, że drugi go uratuje w moich oczach. Ale nie, ale nie. Jestem załamana. Totalna porażka i dno. Naprawdę, mało można znaleźć pozytywnych rzeczy w tym serialu. Nic nie klei się kupy. To jak został przedstawiony świat Nocnych Łowców w tym serialu woła o pomstę do nieba.

Aktorka, która gra główną bohaterkę strasznie mnie irytuje. I te jej marchewkowe włosy. Z tego co pamiętam Clary miała je rude, a nie „marchewkowy owocowy”. Blee... Kolejna rzecz, postać Jace'a. Na początku myślałam, że aktor wybrany do tej roli będzie się nadawać idealnie. Kolejna pomyłka. Nie wiem skąd oni go wytrzasnęli. Niestety, nie tylko wygląd się liczy, ale i umiejętności, a pan Sherwood ich nie posiada. Kolejną postacią z kosmosu jest Don, sąsiadka Clary. W książce to była jakaś staruszka, ledwie chodząca, a tu jakaś młoda laska. Na początku nie połapałam się o jaką postać chodzi. Podobnie Hodge. W książce był ona staruszkiem, no przynajmniej w średnim wieku, a tu mi wyskakuje młody przystojniak. O co kaman. Kolejna pokrzywdzona postać to Luke. Policjant? Jaki „kurczak mały” policjant? On nie prowadził jakiegoś sklepu przypadkiem? A tu policjant. Podobają mi się tylko dwie postaci. Są nimi Alec i Simon. Aktorzy fajnie dobrani i ich gra nie jest najgorsza. Nawet Isabelle skrzywdzili. Jak dla mnie ta aktorka nie pasuje do tej postaci i przekonałam się do tego po dwóch odcinkach.
Kolejne rzeczy. Boże, jak mnie irytuje ta Clary. W książce ją kochałam, tutaj jej nienawidzę. Tak mnie ona wkurza swoimi minkami, że normalnie aż mam chęć ją uderzyć, żeby się uspokoiła. Ehh...
jedna chyba tylko rzecz mi się spodobała. Miasto kości, a dokładniej Cisi Bracia. Chociaż i tam były nie dociągnięcia.
Moja przygoda z tym serialem właśnie się skończyła. Jestem zawiedziona i nikomu tego badziewia nie polecam. Już dużo lepsze są Kroniki Shannary (pomimo, że nigdy nie lubiłam takich filmów), które naprawdę wciągają.
Tak więc SHADOWHUNERS mówimy zasadnicze NIE.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz